Anna Ekberg "Miłość dla dorosłych" - recenzja

OPIS

Tytuł: "Miłość dla dorosłych"
Autor: Anna Ekberg
Wydawnictwo: Świat książki
Ilość stron: 384
Ocena: 4/5

Mogłoby się wydawać, że Christian i Leonora mają wszystko. Udane małżeństwo, piękny dom z widokiem na fiord w Vejle i syna, który właśnie wygrał z ciężką chorobą. Ale na firmowym przyjęciu Leonora nakrywa męża z młodszą kobietą. Uświadamia sobie, że Christian może ją zostawić. Czy to możliwe? Czy odejdzie od kobiet, która poświęciła całe swoje życie i karierę, żeby zająć się chorym synem i rodziną? Leonora podejmuje decyzję: zamierza temu zapobiec za wszelką cenę i wszelkimi możliwymi środkami.

Miłość dla dorosłych to trzymający w napięciu thriller wielkiej namiętności i rodzinnej tragedii, która od wszystkich wymaga poświęcenia.

RECENZJA


Christian i Leonora – małżeństwo, kilka lat po ślubie, mają syna, który niedawno pokonał ciężką chorobę. Wydawałoby się, że nic już nie może zakłócić ich szczęścia. Christian prowadzi firmę, która całkiem nieźle prosperuje, mają dom i siebie – czego można chcieć więcej? Leonora poświęciła całe swoje życie i karierę – jest bardzo utalentowaną skrzypaczką – na walkę z chorobą syna. Dbała o dziecko i dom, podczas gdy Christian pracował, aby ich utrzymać.

Gdy więc pewnego dnia mąż, późną nocą, otrzymuje smsa, którego nie chce pokazać żonie, która wyraźnie widzi, że coś jest nie tak, Leonora zaczyna podejrzewać, że mąż nie jest jej wierny. Kobieta nie może tego zrozumieć – poświęciła przecież całą siebie dla dobra rodziny, nie zostało jej już nic, poza mężem i synem. Postanawia sprawdzić, co jest na rzeczy i doprowadza ją to do przyłapania męża na zdradzie z młodszą kobietą, Panią architekt, z którą współpracuje w swojej firmie. Leonora mówi mężowi, że widziała go z inną kobietą i każe mu bezwzględnie zakończyć tę znajomość, pod groźbą wyjawienia ich wspólnej tajemnicy, która, ujawniona, zniszczyłaby Christiana jako przedsiębiorcę. Mężczyzna, szaleńczo zakochany w młodej architekt, nie potrafi przyjąć nakazu żony i uznaje, że jedynym sposobem na ułożenie sobie życia z nową kobietą jest… pozbycie się żony. Niestety, nie wszystko idzie zgodnie z jego planem…

Książkę czytałam w booktourze. Bardzo często zdarza mi się wybierać booktour bez czytania opisu książki, kierując się chwytliwym tytułem bądź ładną okładką – tego typu zabawy są dla mnie sposobem na czytanie książek, których sama bym pewnie nie kupiła. Chcę aby ich treść do momentu przeczytania pozostała dla mnie zagadką – przyjmuję możliwość wyjścia poza własną strefę komfortu i czytania gatunków innych niż te, po które sięgam na co dzień. Taki mały ryzyk-fizyk. Zobaczymy. Po tej książce spodziewałam się… romansu. Kiedy zaczynając czytać zorientowałam się, że książka z romansem wspólnego nie ma właściwie nic, moje zdziwienie było ogromne.

Jednak, pomimo zaskoczenia, byłam zadowolona, bo wolę czytać thrillery niż romanse. Książka jest napisana bez zbędnych zawiłości, czyta się ją wygodnie i szybko – u mnie okres czytania przypadł na urlop i książkę połknęłam w dwa dni, z zapartym tchem czekałam, jakie ta ogromnie pogmatwana historia będzie miała zakończenie. Autorzy, moim zdaniem, mieli świetny pomysł na historię dwojga ludzi, którym całe życie nagle osunęło się w przepaść. Opowieść o kobiecie, zdradzonej i upokorzonej, która nie powstrzyma się przed niczym, aby ratować to, co zostało jeszcze z jej rodziny, której poświęciła się w całości - o tym, jak bardzo czuje się niedoceniona i jak duży żal ma do męża za to, że pozwolił jej poświęcić wszystko i potem postanowił ruszyć dalej z inną kobietą. Opowieść o mężczyźnie, którego miłość do małżonki wypaliła się, a zastąpiło ją nowe, pełne młodzieńczej fascynacji i wolności uczucie do innej kobiety – o tym, jak ciężko jest zrezygnować z miłości na rzecz swojej rodziny i jak bezwzględny potrafi być człowiek, by walczyć o swoje uczucia. Opowieść o wspólnych tajemnicach, wynikających z ogromnego obopólnego bardzo głębokiego zaufania, wykorzystywanych w chwili trudności na niekorzyść drugiej strony. Opowieść o morderstwie, wyrzutach sumienia, żalu, rozgoryczeniu, miłości i błędach, mnóstwie błędów, popełnianych z miłości, dla miłości, a także dla ratowania rodziny, która właściwie przestała już istnieć. W końcu – opowieść o ogromnej zależności jednego człowieka od drugiego oraz o tym, jak cienka potrafi być granica pomiędzy miłością a nienawiścią.

Całą opowieść poznajemy z perspektywy śledczego, który, już jako emeryt, nadal nie potrafi wyrzucić z głowy strasznej historii, którą kiedyś przyszło mu rozwiązywać. Opowiada on tę historię swojej córce, która początkowo niechętna do słuchania opowieści ojca o starych dziejach, w trakcie opowieści wciąga się w nią i – podobnie jak czytelnik – ogromnie chce poznać jej zakończenie.

A samo zakończenie i scena palenia czarownicy z okazji święta Sankthans jest po prostu tak niesamowicie nieprawdopodobne, że sama nie potrafiłam uwierzyć w to co czytam! Fenomen!

Ja bardzo się cieszę, że miałam możliwość przeczytania tej książki. Uwielbiam tego typu thrillery, czytanie ich jest dla mnie prawdziwą przyjemnością – i takie też odczucie mam odnośnie tej konkretnej książki. Była to bardzo przyjemna lektura, napisana łatwo i przystępnie, w ciekawy sposób, z mnóstwem coraz to nowych problemów dotykających głównych bohaterów, z którymi oni sami coraz gorzej sobie radzą. Książka jest warta przeczytania i czytelnik zagłębiając się w nią na pewno będzie się dobrze bawił.

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Oli z bookstagrama @olutkam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz