Kathryn Croft "Córeczka" - recenzja


OPIS

Tytuł: Córeczka
Autor: Kathtyn Croft
Wydawnictwo: Burda
Ilość stron: 340
Ocena: 4,5/5


Osiemniaście lat temu porwano ci córkę. A dziś do Ciebie wróciła. Osiemnaście lat temu nieznany sprawca uprowadził Helenę, sześciomiesięczną córkę Simone Porter. Simone i jej mąż Matt powoli otrząsnęli się po tej tragedii, lecz ból po stracie córki nigdy ich nie opuścił. Pewnego dnia do Simone zgłasza się młoda kobieta imieniem Grace, twierdząc, że wie coś o jej zaginionym dziecku.
Tylko kim jest Grace – i czy Simone może jej ufać? Grace znika tak szybko, jak się pojawiła, a Simone rzuca się na poszukiwania swojej córki i kobiety, która być może zna miejsce jej pobytu. W pogoni za prawdą zapędzi się na niebezpieczny grunt. Straciła córkę.
Czy straci życie, próbując ją odnaleźć?
Wciągający, mroczny thriller psychologiczny.

RECENZJA

Simone ma całkiem poukładane życie. Razem z mężem, Mattem, mieszkają w pięknym domu, on jest lekarzem, ona dziennikarką. Udało im się już otrząsnąć po tragedii, która miała miejsce osiemnaście lat wcześniej. To właśnie wtedy, podczas spaceru z babcią, została uprowadzona sześciomiesięczna córeczka małżeństwa – Helena. Całe to zwyczajne życie odwraca się nagle do góry nogami, gdy po tylu latach do Simone podchodzi nieznajoma dziewczyna, Grace, i oświadcza, że najprawdopodobniej jest jej córką.
„Mówi się,że każda matka ma silny instynkt, naturalną zdolność pomagającą jej chronić swoje dziecko”
Po długiej rozmowie, podczas której Grace pokazuje Simone pluszowego królika, którego jej córka miała ze sobą w dniu porwania, Simone postanawia dać szansę tej sytuacji i wykonać badania DNA. Kiedy próbka zostaje zbadana i oddana do analizy przez Matta, który jest lekarzem i deklaruje że jest w stanie cały proces przyspieszyć. W międzyczasie Grace prosi Simone o pomoc, twierdząc że zabiła przyjaciela matki, Lucasa, od którego dowiedziała się o możliwości, że jest jej zaginioną córką, a który potem próbował ją zgwałcić. Na miejscu nie ma jednak najmniejszego śladu rzekomej zbrodni. Następnego dnia po pobraniu próbki Grace znika bez śladu. Simone rozpoczyna małe śledztwo w jej sprawie. Okazuje się, że nikt nie wie, gdzie zniknęła dziewczyna – ani jej koleżanka ze studiów, ani nawet kobieta, którą Grace całe życie uważała za matkę. Simone z niecierpliwością czeka na wyniki badań DNA, jednak w końcu Matt informuje ją, że próbka była zanieczyszczona i nie można jednoznacznie stwierdzić, czy Grace to ich zaginiona córka.
Pewnego dnia otrzymuje w pracy polecenie zrobienia reportażu na temat zaginięcia dwudziestoletniej Charlotte. Rozmawia z jej rodzicami, którzy, jak ona sama kiedyś, odchodzą od zmysłów, pragnąc za wszelką cenę odnaleźć zaginione dziecko. Między matką Charlotte i Simone tworzy się wyraźna więź, spowodowana utratą dzieci i nadzieją na ich odnalezienie.
Jakiś czas później Charlotte wraca do domu. Jest jednak w złym stanie psychicznym i nie chce rozmawiać o tym, co się wydarzyło podczas jej zaginięcia. Czy zaginięcia Charlotte i Heleny są w jakiś sposób ze sobą połączone? W jaki sposób zamieszany jest w to Lucas? Czy na pewno nie żyje? Czy bliscy Simone naprawdę są tym, za kogo się podają? Czy Grace to rzeczywiście Helena i czy uda się ją odnaleźć, zanim stanie się coś strasznego? Jak straszna okaże się tajemnica z przeszłości?
"'Czy to cię podnieciło?' - spytał po pierwszym razie. Czy zdawało ci się, że krew zaraz tryśnie ci z żył? Że temu nic nie dorówna?
Ciężko mi było uspokoić drżenie ciała, ukryć zalewający mnie strach.
Ale co mnie przerażało tak naprawdę: to, co zrobiliśmy, czy fakt, że mi się podobało?"
„Córeczka jest moim pierwszym spotkaniem z Kathryn Croft i – muszę przyznać całkiem udanym. Autorka świetnie wykreowała bohaterów, są realni i nieprzerysowani. Akcja, która na początku wydaje się być bardzo podobna do innych książek o podobnej tematyce z czasem staje się coraz bardziej oryginalna. Język powieści jest prosty i przyjemnie, szybko się ją czyta. Ja co prawda w czasie czytania od pewnego momentu wiedziała już raczej na pewno, że coś jest nie tak i w którym miejscu, jednak do samego końca nie wiedziałam, co to dokładnie jest, dlatego też z ciekawością czekałam na rozwiązanie tej zagadki. Zakończenie jest nieszablonowe i zaskakujące. Absolutnie nie spodziewałam się, że autorka może zakończyć historię właśnie w taki sposób.
W powieści bardzo podobało mi się również to, że jest przeplatana wspomnieniami mężczyzny, o którym przez całą powieść nic nie wiadomo. Jako czytelnik musiałam domyślać się, kim on może być i jaką rolę odegrał w całej powieści. Właściwie nigdzie nie jest wprost powiedziane, czyje to wspomnienia, jednak na koniec, w odniesieniu do całej powieści można z niemalże stuprocentową pewnością stwierdzić, kogo autorka miała w tych wspomnieniach na myśli. Bardzo lubię w powieściach elementy retrospekcji i nie do końca wyjaśnione sytuacje, które na koniec łączą się z całością historii.


Ja będę tę książkę polecać. Lubię tematykę porwać, mimo że zawsze ściska mnie w żołądku na myśl, że takie rzeczy się zdarzają i drżę na myśl, że również moja kilkuletnia córeczka mogłaby stać się ofiarą tak okropnej intrygi. Powieść wciąga od początku, szybko się czyta, ja nie potrafiłam jej odłożyć. Świetne charaktery postaci i ciekawie poprowadzona, szybko tocząca się akcja nadają książce naprawdę świetny charakter.