Melissa Darwood "Cedyno" - recenzja


OPIS


Tytuł: "Cedyno"
Autor: Melissa Darwood
Wydawnictwo: Kobiece Young
Ilość stron: 230
Ocena: 4/5


Recenzja przedpremierowa! 
Premiera 19.06.2019r.




Finałowy tom serii, w której miłość jest silniejsza od śmierci!

Od kiedy Zuza wróciła z mrocznej Guerry, nie może zapomnieć o cierpiących tam duszach. W jej snach zagościł też Bjor, który rzuca wyraźny cień na jej obecny związek z Patrykiem. Larysa i Gabriel wreszcie mogą założyć rodzinę, a niedawno wykupione przez nich schronisko dla zwierząt sprawia, że zaprzyjaźniają się z Leą – nowo zrodzoną Guardianką.

Kiedy wszystko wydaje się zmierzać w dobrym kierunku, Zuza postanawia wyruszyć do Guerry i uwolnić jej więźniów. Wie, że nie da rady zrobić tego w pojedynkę. Znajduje jednak tajemniczych Ludzi Cedyno, którzy mogą jej w tym pomóc. Ich Lider Jordan nie jest jednak osobą, z którą można sobie pogrywać.

Czy misja Zuzy i pozostałych Wysłanników się powiedzie? Co czeka na nich w Guerrze? Czy Ludziom Cedyno można zaufać?


RECENZJA

Po przeczytaniu dwóch pierwszych tomów serii Wysłannicy autorstwa Melissy Darwood z wielką przyjemnością sięgnęłam po tom trzeci – „Cedyno”. Ponownego spotkania z bohaterami wyczekiwałam tym bardziej, że pierwsze dwie części tak diametralnie różniły się od siebie stylem i charakterem wydarzeń. Z ogromną  niecierpliwością zastanawiałam się więc, cóż nowego wydarzy się w trzecim tomie.

Pierwszy tom był najbardziej delikatny i romantyczny. Wprowadza on czytelnika w świat Guardianów i Tentatorów wykreowany przez Autorkę. Pomysł na tę powieść jest naprawdę dobry, ja osobiście nigdy nie trafiłam na książkę o podobnej tematyce.
Drugi tom jest już mocniejszy. Opowiada o poświęceniu własnego dobra, aby ratować ukochaną osobę, o podróży do nieznanego, pełnego niebezpieczeństw świata. Poznajemy nowych bohaterów, a także dowiadujemy się sporo o tych przedstawionych w pierwszej części.
Przechodzę więc do sedna, czyli do trzeciego tomu serii Wysłannicy. Poznajemy w nim nową „rasę” postaci – są to ludzie Cedyno. Ich drużyna składa się z pięciu osób, z których każda od dziecka posiada pewne nadprzyrodzone zdolności. Do miasteczka, w którym żyją główni bohaterowie sprowadza ich Zuzka, która po wydarzeniach które miały miejsce w drugim tomie powieści, pragnie wrócić do niebezpiecznej Guerry i uwolnić więźniów, którzy są tam przetrzymywani. Dziewczyna zdaje sobie jednak sprawę, że bez pomocy kogoś z zewnątrz siedem osób z ich paczki nie da sobie rady w niesprzyjającej im krainie.

Ludzie Cedyno po negocjacjach zgadzają się pomóc Guardianom i cała grupa rozpoczyna przygotowania do wyprawy w nieznane. W przygotowaniach uczestniczy 13 osób – pięciu ludzi Cedyno (lider Jordan oraz 4 jego współpracowników) oraz siedmiu Guardianów (Larysa, Gabriel, Zuzka, Patryk, Adzir, Tatiana oraz świeżo upieczona Guardianka Lea, koleżanka Larysy i Gabriela, którzy pomogli jej wdrożyć się w nowe życie Wysłannika). Między Jordanem i Leą od razu tworzy się pewna więź, a może bardziej: wyczuwalne napięcie.
Jordan organizuje dla całej grupy grę integracyjną, coś a’la podchody, mającą na celu poznanie się i sprawdzenie poziomu współpracy pomiędzy grupami. Podczas tej gry Zuzka prosi jednego z ludzi Cedyno, który ma zdolność teleportacji, aby przeniósł ich na chwilę do Guerry. Po ataku Dartmanów w Guerze  chłopakowi ledwie udaje się wrócić do miasteczka, natomiast Zuzka przepada bez śladu.

Podczas poszukiwań Zuzki i walki o życie i zdrowie członka drużyny Cedyno, któremu udało się cudem wrócić z Guerry, ludzie Cedyno próbują zrozumieć kim tak właściwie jest Lea – jej aura bowiem bardzo intryguje Jordana i jego towarzyszy.

Czy Lea może być jedną z Cedyno? Co tak właściwie czują do siebie Lea I Jordan? Czy Guardianom i ludziom Cedyno uda się dotrzeć do Guerry i ocalić uwięzionych tam w obozach ludzi? Co się stało z Zuzką i czy przyjaciołom uda się ją odnaleźć? Co tak naprawdę Zuzka czuje to poznanego w drugiej części serii w Guerze Bjora? Czy w jej sercu jest jeszcze miejsce dla Partyka?

Książka nie jest obszerna, ma niewiele ponad 200 stron i czyta się ją naprawdę szybko. Jest ona przeznaczona głównie do młodzieży. Stworzony przez autorkę od podstaw świat Wysłanników i dodanie do niego wątku ludzi Cedyno to naprawdę fajny dodatek fantastyczny. Ja czytając tą książkę odmłodniałam o co najmniej 10 lat. Poczułam się jak nastolatka, która losy bohaterów, ich przyjaźnie, miłości, kłótnie i rozterki przeżywa całą sobą. Dążyłam do tego aby jak najszybciej dotrzeć do końca i dowiedzieć się, co stanie się z każdym z bohaterów. Moim zdaniem zakończenie pozostało na tyle otwarte, że autorka, pomimo że wspomina o „Finałowym tomie” skusi się jeszcze na napisanie kontynuacji, gdyż naprawdę byłoby jeszcze o czym pisać! A i odbiorców zapewne by nie zabrakło.
Bardzo podoba mi się w tej serii kreacja bohaterów. Od pierwszej części każda z postaci ma wyraźnie zarysowany styl bycia i autorka konsekwentnie trzyma się tego, co już zaczęła. Spokojna i łagodna Larysa z duszą romantyczki, butna Zuzka o ciętym języku ale wrażliwym sercu, opiekuńczy Gabriel, cierpliwy i kochający Patryk. W tym tomie dochodzi jeszcze tajemniczy Jordan oraz nieśmiała i niepewna swojego powołania Lea.

Świetnie wykreowani bohaterowie w niepowtarzalnym świecie Wysłanników tworzą naprawdę niezłą młodzieżówkę, opowiadającą o miłości, przyjaźni, ale też o problemach grupy młodych ludzi, którzy uczą się życia ze swoim brzemieniem i swoją misją. Moim zdaniem ta seria naprawdę znajdzie wielu zwolenników! Mnie bardzo się podobała.
UWAGA! Przed przeczytaniem „Cedyno” mocno wskazane, a wręcz niemal niezbędne jest poznanie dwóch pierwszych części serii „Wysłannicy”, których autorką jest Melissa Darwood – „Laristy” oraz „Guerry”

Za możliwość przedpremierowego przeczytania "Cedyno" serdecznie dziękuję:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz