Peter Pezzelli "Kuchnia Franceski" - recenzja

OPIS

Tytuł: "Kuchnia Franceski"
Autor: Peter Pezzelli
Wydawnictwo: Literackie
Ilość stron: 397
Ocena: 4/5


Zabawna i poruszająca książka, z bohaterką, której nie można się oprzeć.

Kuchnia Franceski to przepyszna historia o dzieleniu się miłością, życiem, radą i – nade wszystko – jedzeniem, autorstwa człowieka, który rozkochał Amerykanów w słonecznej Italii.

Francesca, samotna matka dorosłych już dzieci, postanawia podjąć pracę gosposi. Nie chce żyć samotnie, a swoją pasją, czyli gotowaniem pragnie się z kimś podzielić. Jej pracodawczyni, Loretta, początkowo nie jest zachwycona surową, starszą panią. Powoli jednak, przysmaki gotowane przez Franceskę, jej mądrość i życzliwość sprawiają, że dom Loretty staje się prawdziwym domem, gdzie znajdzie się miejsce na przyjaźń, życzliwość, a może nawet na miłość…?
RECENZJA

„Kuchnia Franceski” to taka lekka, kochana, pełna ciepła opowiastka o starszej kobiecie, której dzieci wraz z wnukami rozjechały się po świecie. Kobieta nie ma ochoty spędzać całych dni samotnie w domu. Jej największą pasją jest gotowanie, więc cierpi tym bardziej, że nie ma dla kogo spełniać swojej pasji – kiedyś, gdy wszyscy byli jeszcze blisko, gotowała z przyjemnością dla całej rodziny. Teraz w pobliżu mieszka jedynie syn, który jednak również próbuje rozpocząć samodzielne życie.

Kobieta, chcąc robić w życiu jeszcze coś dla kogoś odpowiada na ogłoszenie z gazety i zostaje opiekunką dwojga dzieci, wychowywanych samotnie przez matkę. W domu, do którego przychodzi Franceska, panuje ogromny chaos, co nie robi na kobiecie ceniącej porządek dobrego wrażenia. Loretta, właścicielka domu, matka Penny i Williego, pracująca w kancelarii prawniczej, cierpiąca na chroniczny brak czasu i zmęczenie, również na początku nie obdarza sympatią starszej, konserwatywnej  kobiety, która okiem pełnym krytycyzmu spogląda na jej dom i sposób wychowywania dzieci. Penny i Will, spędzający większość czasu przed telewizorem, również nie są zachwyceni tym, że ktoś próbuje nałożyć na nich obowiązki i przewartościować ich pełne luzu życie.

Po pewnym czasie jednak Francesce, gotując pełne aromatu potrawy, udaje się znaleźć nic porozumienia z dziećmi, a i Loretta zaczyna doceniać ogromną pomoc starszej kobiety. Z dnia na dzień więź pomiędzy pełną chaosu rodziną i uporządkowaną Franceską staje się coraz ciaśniejsza. A wszystko to otoczone cudnym aromatem świeżych pomidorów, czosnku i ziół w połączeniu z makaronem oraz zapachem domowych ciasteczek, którymi kobieta przekonuje do siebie dzieciaki.

Dzieci z czasem zaczynają traktować Franceskę z szacunkiem, trochę jak swoją babcię, natomiast Loretta znajduje w starszej kobiecie prawdziwą nieocenioną pomoc i bratnią duszę. Rodzina, w której każdy żył osobno, obok siebie, zaczyna dzięki zaangażowaniu Franceski znów się scalać.

Gdy pewnego razu syn odbiera Franceskę po pracy z domu Loretty, gdyż tej zepsuł się samochód okazuje się, że nie tylko życzliwość i otwarte serce Franceski, ale jeszcze coś innego może sprawić, że losy tych rodzin połączą się już na zawsze.


„Kuchnia Franceski” to opowieść o rodzinie, samotności i miłości. Pełna ogromnego ciepła, nie tylko tego, które wydobywa się z garnków czy piekarnika podczas przygotowywania cudownych potraw. Idealna na długie jesienne wieczory, kiedy ciepła, dobrego nastroju i życzliwości brakuje nam najbardziej. Pokazuje, że w życiu trzeba się czasem zatrzymać i rozejrzeć dookoła, zwrócić uwagę na to, co w życiu jest najważniejsze – i że nie jest to wcale praca. 

Udowadnia, że miłość, której szukamy na siłę, lub – wręcz przeciwnie – nie szukamy wcale, może nas uderzyć nagle, jak grom z jasnego nieba. I że trzeba jej się wtedy oddać w całości. I zaufać. Bo istnieją ludzie, którzy chcą naprawdę bezinteresownie zwrócić uwagę na to, co wydawało się błachostką, a co powinno być zawsze na pierwszym miejscu – na uczucia, na rodzinę, na siebie i ludzi, którym należy się zainteresowanie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz