Andrew Kaplan "Zdrada Skorpiona" - recenzja

OPIS

Tytuł: "Zdrada Skorpiona"
Autor: Andrew Kaplan
Wydawnictwo: Dragon
Ilość stron: 336
Ocena: 4/5


Szef egipskich Służb Bezpieczeństwa zostaje zamordowany przez tajemniczego "Palestyńczyka", którego twarzy nie zna nawet CIA. Kairski zamach jest zaledwie przygrywką do serii spektakularnych aktów terrorystycznych. Wywiad amerykański zwraca się do jedynego człowieka, który potrafi rozszyfrować sprawcę: Skorpiona – owianego legendą agenta, który odszedł z szeregów CIA na własne życzenie. Zawrotny pościg za „Palestyńczykiem” prowadzi Skorpiona z Bliskiego Wschodu przez podziemne rewiry Hamburga, Utrechtu i Marsylii do ostatecznej konfrontacji z fanatycznym przeciwnikiem w Rzymie, w przededniu światowej konferencji. Na drodze agenta staje piękna Nadżla, a po piętach depcze mu FSB...

Ekscytujący thriller szpiegowski autora bestsellerowego "Homeland: Ścieżki Carrie".

RECENZJA

Ciężko mi w tym wypadku samodzielnie opisać fabułę tej książki. Działający samodzielnie były agent Skorpion próbuje powstrzymać człowieka zwanego Palestyńczykiem przed zdetonowaniem bomby w czasie międzynarodowego kongresu. Obaj panowie są bezwzględni i ogromnie zdeterminowani aby osiągnąć swój cel. I to właściwie jest opis książki, bo jakbym napisała więcej, zdradziłabym zbyt dużo :)

Książka mi się podobała, ale nie czytało się jej szybko ani łatwo. Na fabule trzeba było mocno się skupić, a dużo wtrąceń w różnych językach na pewno nie przyspieszało czytania. Polubiłam natomiast głównego bohatera, jego podejście do życia i świata. Podobało mi się, że mimo że podczas swoich misji jest bezwzględny i brutalny, jest również zdolny do normalnych ludzkich uczuć, co pokazywał wielokrotnie na kartach książki. Strasznie mocno kibicowałam Skorpionowi, aby wszystko mu się udało, aby ocalił świat przed atakiem terrorystów. Siedziałam jak na szpilkach czekając, co tym razem wymyśli, by wydostać się z pułapki lub zdobyć kolejne informacje potrzebne do powstrzymania Palestyńczyka.

Dla mnie "Zdrada Skorpiona" była trochę za bardzo książką akcji. Ja jednak lubię bardziej takie thrillery, kiedy niekoniecznie są strzelaniny, zdrady, bomby i pobicia. Pomimo tego z dużą dawką przyjemności i oczekiwania na to co wydarzy się dalej czytałam tę powieść. Najwyraźniej raz na jakiś czas nawet ja potrzebuję trochę strzelanin rodem z filmu (i tu powinnam podać tytuł jakiegoś filmu akcji, ale jako że praktycznie takich nie oglądam, do głowy przychodzi mi jedynie J. Bond, a to jednak nie to samo).

Wydawało mi się momentami, że Skorpion jest zbyt bystry - łączy pewne fakty i przyjmuje je właściwie za pewnik jedynie na podstawie kilku bardzo niejasnych przesłanek. Dodatkowo był praktycznie nieomylny. Ale to chyba poprostu urok tego typu książek, inaczej być nie może. Zdziwił mnie również fakt, że w swojej książce Andrew Kaplan pokazuje, że za pieniądze można kupić dosłownie wszytsko. Nie wiem, bo raczej nie starałam się nigdy przekupić nikogo, aby wwieźć do kraju substancję, z której można zrobić bombę, która potem zabije mnóstwo osób, ale wydaje mi się, że nie każdy dałby się w takiej sytuacji przekupić. Tutaj natomiast, poza jedną osobą, przekupiony jest cały kraj. Może ja żyję w bańce i nie zauważam takich rzeczy, ale czy my, ludzie, naprawdę jesteśmy tak skorumpowani, że dla pieniędzy zrobimy wszystko?

Książka jest dobra. Zmusza do skupienia się na fabule i na pewno nie jest to lekkie czytadełko na odprężenie. Nie jest do końca w moim typie gatunkowym, ale nie przeszkadzało mi to. Zdecydowanie polecam jej lekturę, ale nerwy do czytania trzeba mieć ze stali :)

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Dragon

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz